W niedzielny wieczór, policjanci wydziału ruchu drogowego komendy Powiatowej Policji w Bochni prowadzili pościg za motocyklistą, który na drodze krajowej nr 94 nie zatrzymał się do kontroli drogowej i zaczął uciekać. Pościg zakończył się w Dębicy, jednak dla 31-letniego mieszkańca Bochni będzie to dopiero początek konsekwencji prawnych spowodowanych ucieczką.
W niedzielę tj. 20 czerwca br. patrol bocheńskiej drogówki pełnił służbę na drodze krajowej nr 94 w Bochni. Tuż po godz. 20, funkcjonariusze zatrzymywali do kontroli jadącego w stronę Brzeska motocyklistę. Kierujący pojazdem KTM, liczył chyba jednak, że uda mu się uniknąć czynności – na wskazany przez funkcjonariusza sygnał do zatrzymania się, zwolnił a następnie gwałtownie ruszył, podejmując próbę ucieczki. Policjanci natychmiast ruszyli za nim w pościg. Dawali mu sygnały do zatrzymania się, jednak mężczyzna nie reagował. Jadąc z nadmierną prędkością w kierunku Brzeska, powodował zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. W Brzesku motocyklista wjechał na autostradę i jechał dalej w kierunku Rzeszowa. Policjanci wydawali mu kolejne sygnały do zatrzymania się, jednak bez skutku. Prowadzący pościg patrol ruchu drogowego był w stałym kontakcie z dyżurnymi bocheńskiej komendy, którzy poinformowali o zdarzeniu jednostki najbliższe miejscu pościgu. Funkcjonariuszom pomocy udzielił patrol ruchu drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Dębicy. Motocyklista zjechał z autostrady na jednym ze zjazdów w Dębicy, doprowadzając do kolizji z radiowozem biorącym udział w pościgu oraz samochodem marki renault. Na tym zakończył swoją ucieczkę. Po zatrzymaniu go przez policjantów okazało się, że to 31-letni mieszkaniec Bochni.
Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a motocykl, którym się poruszał, posiadał tablice rejestracyjne należące do innego pojazdu. Motocyklistę czekają teraz konsekwencje prawne. W trakcie ucieczki popełnił szereg wykroczeń drogowych m.in. niestosowania się do sygnalizatora świetlnego, przekraczania linii podwójnej ciągłej, jazdy bez uprawnień. Mężczyzna niepozostanie także bezkarny w związku z niezatrzymaniem się do kontroli. Kodeks karny przewiduje za to karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
—
policja.gov.pl