Site icon Informator Bocheński

Żołnierze Wyklęci, Niezłomna Ukraina

Obchodzony 1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych upłynął w cieniu wydarzeń na Ukrainie. Ich echo wybrzmiało w poruszającej homilii ks. Marka Mierzyńskiego w trakcie uroczystej mszy św. w Bazylice św. Mikołaja, odprawionej w intencji Żołnierzy Niezłomnych i pokoju za naszą wschodnią granicą oraz w trakcie późniejszych wystąpień pod pomnikiem gen. Okulickiego.

„Przypominając dzisiaj ofiarę Żołnierzy Niezłomnych, czyli członków polskiego antykomunistycznego ruchu oporu po zakończeniu II wojny światowej, nie możemy nie odnieść się do sytuacji na Ukrainie, która od blisko tygodnia jest ofiarą bezprecedensowej w najnowszej historii Europy fali ataków ze strony wojsk Federacji Rosyjskiej.

Jesteśmy wręcz zszokowani obrazami atakowanych i niszczonych obiektów wojskowych i cywilnych, cierpieniami ludności cywilnej, skalą ucieczek z ostrzeliwanych ukraińskich miast i wsi, widokami nieprzebranych tłumów Ukraińców na polskich przejściach granicznych, którzy na naszej ziemi szukają wybawienia od koszmaru wojny.

Ale setki tysięcy Ukraińców walczą – w szeregach regularnej armii, obrony terytorialnej, naprędce powoływanych oddziałów samoobrony. Na szczęście, po początkowym letargu, coraz aktywniej i intensywniej wspiera ich w walce wolny świat.
Czy tak samo było w naszym kraju zaraz po zakończeniu wojny? Czy zachodnie mocarstwa wspierały walkę tysięcy dzielnych Polaków z narzucanym im siłą totalitarnym ustrojem? Zachód wolał odwrócić wzrok od walki Żołnierzy Wyklętych w imię poprawnych relacji z Rosją Stalina. Milcząco zgodził się na istnienie Żelaznej Kurtyny, która na półwiecze podzieliła Europę na strefy wpływów.

Musiało minąć wiele dekad, nim upadł pojałtański ład. I znów zaczęło się od Polski, od rewolucji „Solidarności”. W ślad za naszą ojczyzną poszły inne kraje, także dawne republiki radzieckie. Ale upiór Rosji Sowieckiej ciągle jest obecny w kremlowskich korytarzach. Wielkomocarstwowe ambicje ich obecnego lokatora pchnęły go do niczym niesprowokowanej agresji w stosunku do Ukrainy i jej demokratycznie wybranych władz. Europa znów stoi na krawędzi wojny.

Czy przesłanie epopei Żołnierzy Niezłomnych jest dzisiaj aktualne? Czy ma sens walka aż do końca? Jaką miarę przyłożyć do przywiązania do ideałów wolności i suwerenności? Odpowiedzi musimy poszukać dzisiaj na ulicach Kijowa, Charkowa, Mariupola i setkach innych ukraińskich miast i wsi”. — W imieniu społeczności Powiatu do licznie zgromadzonych uczestników przemówił starosta bocheński Adam Korta

Zaraz po nim głos zabrał burmistrz Bochni Stefan Kolawiński, a uroczystość zakończyła ceremonia składania kwiatów u stóp pomnik ostatniego dowódcy AK, przed którym wartą honorową zaciągnęli podhalańczycy z 21 batalionu logistycznego z Rzeszowa. Wieńce złożyli: asystenci posłów na Sejm RP Józefy Szczurek-Żelazko i Stanisława Bukowca, radny województwa małopolskiego Piotr Dziurdzia, starosta i burmistrz, delegacje komend powiatowych policji i straży pożarnej, członkowie Klubu Gazety Polskiej, delegacja NSZZ „Solidarność”, Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej, liczna delegacja szkół ponadpodstawowych z terenu Bochni, Zarząd Powiatowy OSP, przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy AK oraz radni klubu PiS Rady Miasta Bochnia.

Swój mocny wkład w organizację uroczystości wniosła dyrekcja i uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 w Bochni, członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Najemnicy Bocheńscy”, druhowie-ochotnicy z terenu całego powiatu oraz członkowie stowarzyszenia „Bocheńscy Patrioci”.

Galeria zdjęć <<<

Fot. Wojciech Salamon

sp

Exit mobile version